Ѕнаdσω σf Тне Dау
Shadow (Gitto Nero) | 18 lat | Aron

Z dala od większych wiosek i miast w regionie Hoenn znajduje się malownicza dolina, przez którą przepływa dość porywista rzeka. To właśnie tam zrobiłeś sobie kolejny postój na swojej drodze do zostania mistrzem. Słońce powoli znikało za linią horyzontu, a od strony wzgórz zawiewał suchy, porywisty wiatr. Lockdown rozglądał się dookoła, podziwiając uroki przyrody i znajdując sobie coraz to nowy cel do upolowania- czy to motyle, czy to ważki.
W pewnym momencie niuchnął swym stalowym noskiem i skoczył w pobliskie krzaki. Nie minęło jednak kilka sekund, a wyskoczył z nich jak poparzony. Zaczął piszczeć i wymachiwać łapkami. Coś siedziało w zaroślach, coś co zaniepokoiło, a raczej przeraziło, twojego podopiecznego.

(Giotto, nie Gitto xD)

Chłopak trafił na idealną pogodę, jeśli chodzi o podróżowanie. Słoneczko, plus wiaterek, który ochładzał go w odpowiednich momentach, wywoływały mały uśmiech na jego twarzy. Traktował to jako swego rodzaju dobry znak, zapowiadający tego samego typu początek przygody. Myślał trochę o swoim rodzinnym domu i o starszym bracie. Nie mógł się już doczekać spotkania z nim, jednakże na walkę nie był jeszcze gotowy. Po prostu chciał go zobaczyć po tych kilku latach poza telewizją. Z lekkiego letargu wybił go Lockdown, który najwidoczniej wyniuchał coś w krzakach i jak poparzony wrócił do swojego właściciela.
- Huh, znalazłeś coś? - chłopak poszedł za stworkiem w pobliskie zarośla, chcąc sprawdzić co tak przestraszyło jego stalowego stwora. Wyciągając tylko jedną rękę z kieszeni, odgarną niesforne haszcze, które zasłaniały mu drogę do jego chwilowego celu, chcąc przeanalizować co Aron tam zobaczył.